VERWA to młoda suczka, która trafiła do schroniska 20.01.2025 r. z okolic lotniska w Torunia. To imię zostało jej nadane nie bez powodu. Oj ma dziewczyna werwę, ma! Zaprezentowała nam się jako naprawdę rozkoszna i energiczna suczka. Wszędzie jej było pełno. No właśnie, było... Niestety, po kilka dniach pobytu w schronisku trochę nam się pochorowała. Jakiś czas walczyła z problemami gastrycznymi. Do tego apatia, mały apetyt. To nie była ta Verwa. Objawy były niepokojące i wskazywały na ropomacicze. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji udało się ją przywrócić do zdrowia, choć cała ta sytuacja odbiła się na niej. Verwa jest obolała, chuda. Jej spojrzenie posmutniało. Sunia jest owczarkiem o niższym zadzie, więc jej tył też dostał w kość. Oczywiście wiemy, że rekonwalescencja trochę potrwa, tym bardziej w schronisku, gdzie narażona jest na wiele bodźców, które nie dają jej w spokoju dojść do pełni sił. Mimo, że to wiemy, to i tak jej widok łamie nam serce... Tym bardziej, że wiemy jaka była. A jaka jest Verwa na spacerze? Trudno nam to powiedzieć. Z powodu długiej historii leczenia i kwarantanny, tak naprawdę znamy ją z tych spokojnych wędrówek, już po całkowitym leczeniu. Idąc na sesję czułyśmy jakby w ogóle nie było przy nas psa - stonowana, spokojna, powolna. Ale pamiętajcie o imieniu! Wierzymy, że jeszcze nam pokaże i Verwa wróci do swojej werwy! Jeżeli chodzi o stosunek do psów, to z trudnością przychodzi jej ich mijanie. Od znalazcy wiemy, że miała problem z dogadaniem się z rezydentem (znalazca zabrał ją na chwilę do siebie). Z upływem dni Verwa powoli wraca do siebie. Już zaczyna się frustrować i odbijać od ściany do ściany w kojcu, gdy sąsiadujący pies z boksu wychodzi na spacer, więc czym prędzej puszczamy ją w świat. Niech kradnie Wasze serca! Sunia ma ok. 4 lata. Zdjęcie: Julia Janczak Opis: Oliwia Bujak UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.